niedziela, 24 czerwca 2007

Pogoda

Po słonecznej aurze i gorącu, które jej towarzyszy przychodzą dni pochmurne, chłodne, niejednokrotnie deszczowe. Czasem nawet zagrzmi. Nie da się przewidzieć pogody na dłuższy okres. Nie sposób również zaplanować przyszłości. Dlatego też warto przede wszystkim czerpać radość z tego co było i jest w chwili obecnej, nie brnąć w nieznane.

Tak też właśnie spędziliśmy wczorajsze popołudnie i wieczór. Najpierw poczyniliśmy drobne zakupy, a następnie zjedliśmy pizzę w „Capri”. Spacer uniemożliwiła nam przechodząca nad Wrześnią burza. Wieczór spędziliśmy na odsłuchiwaniu uwiecznionych telefonem rozmów i wylegiwaniu się w łóżku. Jeśli prognozy sprawdzą się, to za tydzień znów się spotkamy. Jeśli...

niedziela, 17 czerwca 2007

Było dilajt! :-)

W sobotę 16 czerwca mieliśmy wybrać się do „Królewskiej”. Niestety, była ona zamknięta ze względu na odbywające się tam wesele. Dlatego też wylądowaliśmy w „Capri”. Zamówiliśmy pizzę oraz brokuły w sosie śmietanowym zapiekane serem. Jak dobrze pamiętam czegokolwiek bym tam nie zjadł zawsze mi smakowało. Nie inaczej było i tym razem.

Potem poszliśmy na spacer do parku, pstryknęliśmy kilka fotek i nagraliśmy filmy. W domu odpoczywaliśmy sobie. Warto jeszcze wspomnieć o kupnie czapeczek w POLOmarkecie i pierwszym kontakcie z Amarem.

PS. Trzymam kciuki za środę. Wierzę, że ten dzień będzie jednym z najradośniejszych w Twym życiu.

niedziela, 10 czerwca 2007

Po trzech tygodniach...

Jak każde inne, tak i ostatnie nasze spotkanie było szczególne. Ostatni raz widzieliśmy się trzy tygodnie temu, co raczej niekorzystnie wpłynęło na relacje między nami. Nie ma co rozpamiętywać, tym bardziej, iż miło spędziliśmy wczorajszy dzień.

Z obawy przed kapuśniaczkiem, który padał z nieba Anetka postanowiła zostać w progu i tam mnie powitać. Potem było wyczekiwanie na błyskawice i przepyszny obiadek, po którym pojechaliśmy na zakupy i trochę pospacerowaliśmy po starówce. Następnie udaliśmy się na miejsce, gdzie w niedalekiej przyszłości będą się tam zatrzymywać pociągi. Jak tylko będę politykiem sprawię, że tak się stanie :-) Wieczór spędziliśmy w domu. Zjedliśmy pyszną pizzę i rozmawialiśmy. Kolejne spotkanie zaplanowaliśmy na najbliższą sobotę. Kocham Cię Anetuś.